Chile tylko dla odważnych - czyli błędy, które popełniliśmy lecąc do Patagonii.

O tej wyprawie mniej lub bardziej marzyliśmy blisko 15 lat. Najpierw były to niesprecyzowane plany na po studiach. "Rzucam wszystko i jadę paść lamy do Chile" - mówił Paweł, a ja nieśmiało pytałam: "a zabierzesz mnie ze sobą?" Odpowiedź na szczęście zawsze była na miarę planów: "Jasne, będziemy im czytać Filozofię".

I na tym nasze plany się kończyły. Aż pewnego dnia postanowiłam, że właśnie nastał Ten Czas i jak tylko zjawi się okazyjny lot - kupuję. I to był mój pierwszy błąd!

Błędy, których możesz uniknąć lecąc do Chile:

1. Okazyjne loty często są naciągane. Zakupiłam bilety przez eSky w cenie ok. 2600 zł za osobę w obie strony. Niestety na stronie nie podano, że przesiadka w USA wiąże się z dodatkowymi kosztami zakupu wizy tranzytowej lub turystycznej (koszt 160 dolarów, lepiej opłaca się turystyczna bo na 10 lat). Także portalu eSky nie polecamy, a wizę trzeba było na szybko i w nerwach załatwiać. Plan lotu to Warszawa-Monachium-Houston-Santiago.

2. W Ameryce Poludniowej jest tanio! Absolutny frazes. W Chile jest koszmarnie drogo. Zwłaszcza bilety do parków, najem samochodów, supermarkety (3 razy wyższe ceny niż w Polsce), w sumie wszędzie i wszystko no może oprócz wina...

3. Ameryka południowa to nie Europa!!! Każdy niby to wie, jednak nowoczesna strona Santiago może Cie zmylić. Tu nie jest bezpiecznie. O 22:00 wszystkie sklepy i bary są pospiesznie zamykane, a rodowici Chilijczycy nie wychodzą z domów po 21:00 zwłaszcza do centrum Santiago. Już na lotnisku skroili mi portfel wraz z dużą częścią kasy i dokumentami. Chociaż do tej pory czułam, że takie rzeczy tylko innym mogą się przydarzyć. Na szczęście w nieszczęściu zwyczajem mądrzejszych włóczęgów, rozłożyliśmy całość gotówki na 4 części schowane w różnych miejscach. Więc nie było tragedii, ale tez strata kilku tysięcy była dla mnie niemiłym doświadczeniem.

4. Nie kupuj karty do telefonu na lotnisku!!! Ta praktyka genialnie sprawdziła się w Gruzji, niestety już nie w Chile. Za kartę która kosztuje w każdym sklepiku Entela ok 30 zł, na lotnisku zapłaciliśmy ok 120 zł. Jeśli zamierzacie podróżować po całym Chile (od Patagonii po Atacame) to właśnie Entel ma najbardziej rozwiniętą sięć zasięgów i taką kartę polecamy Wam kupić.

5. "Spoko, jakoś to będzie" - to powiedzenie lub jego warianty często towarzyszyły nam przy różnego typu wyjazdach, gdy nie wszystko było zapięte na ostatni guzik. Niestety w żadnym razie nie odnosi się do wypraw typu nasza chilijska przygoda. Jeśli czegoś nie doplanujesz, to po prostu tego nie będzie. Taki wyjazd wymaga zaangażowania i dość szczegółowego planu, np. wynajem samochodu w Patagonii, gdy chcesz przejechać przez granicę z Argentyną, wymaga dodatkowych papierów i ubezpieczeń, nie w każdej wypożyczalni takie znajdziesz, noszenie telefonów komórkowych na ulicy i w miejscach publicznych ogranicza się do kieszeni i toreb, nic na wierzchu, bo Ci zabiorą, granice są zamykane, jak nie zdążysz, cóż! śpisz w aucie - niestety tego typu porad jest mnóstwo. Nie zniechęcajcie się, chciałam tylko powiedzieć, że jeśli zależy Wam na ciekawym wyjeździe to dobry plan to podstawa, by dotrzeć na koniec świata!







Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Anna Świrszczyńska - Ona się boi

ROBERT FRANK – KONIEC AMERYKAŃSKIEGO SNU

Batumi z dzieckiem - TOP 5 najciekawszych miejsc